Pacjenci już od roku mogą korzystać z e-recept, z kolei na początku 2021 r. ogólnodostępne stały się e-skierowania. Jest to kolejny etap procesu informatyzacji polskiej opieki zdrowotnej. Co ta zmiana oznacza dla pacjentów? Jak oceniają ją lekarze? M.in. na te pytania odpowiedział Szymon Chamuczyński, Dyrektor Działu Produktów Masowych w Asseco Poland w rozmowie z redakcją Polsat News.
Schemat działania elektronicznych skierowań jest taki sam jak w przypadku e-recept. Pacjent otrzymuje 4-cyfrowy pin, za pomocą którego może zapisać się na określną wizytę. Dzięki temu rejestrując się, np. telefonicznie lub online na badanie nie musi w ciągu 14 dni dostarczać do placówki wersji papierowej skierowania. Celem wprowadzenia tego systemu jest również skrócenie kolejek, a tym samym zwiększenie wydolności służby zdrowia, ponieważ zapisanie się na wizytę w jednym punkcie uniemożliwi jej rejestrację w kolejnych.
E-skierowanie to wiele udogodnień dla pacjenta. Przede wszystkim przyspiesza komunikację z jednostkami medycznymi. Jeżeli nie jest wymagany bezpośredni kontakt z lekarzem, można je otrzymać bez wizyty w poradni, a następnie zdalnie się zarejestrować. Znika także kwestia braku czytelności informacji, które były ręcznie wypisywane na skierowaniu – powiedział ekspert Asseco.
Kolejną zaletą tego rozwiązania jest zinformatyzowanie, a co za tym idzie usprawnienie przepływu informacji od momentu wystawienia skierowania u lekarza do momentu jego realizacji. Dzięki temu pacjent oraz Narodowy Fundusz Zdrowia mają pełen dostęp do informacji np. o tym, kto wystawił skierowanie lub gdzie zostało ono zrealizowane.
Jest to kolejny krok w informatyzacji służby zdrowia, który upraszcza obsługę pacjenta, o czym możemy się przekonać szczególnie w związku z pandemią, kiedy duża część wizyt odbywa się telefonicznie albo poprzez wideokonsultacje – podsumował Szymon Chamuczyński. Ponadto otrzymujemy pytania od poradni medycznych, kiedy dostępna będzie obsługa skierowań także z innych, obecnie nie objętych nowymi zasadami działania obszarów. To dobry prognostyk przed kolejnymi etapami cyfryzacji – dodał.