Systemy GCS sercem bezzałogowych rozwiązań

Rynek rozwiązań bezzałogowych jest mocno rozdrobniony i nieustandaryzowany. Każdy z producentów tworzy własne mniej lub bardziej zaawansowane oprogramowanie, dedykowane do zarządzania tylko i wyłącznie swoimi platformami. Jednak producenci, szczególnie bardziej związani z branżą lotniczą, w swoich rozwiązaniach główny nacisk kładą na konstrukcję samej platformy. Tymczasem sercem rozwiązania nie jest tylko płatowiec, a oprogramowanie, które steruje przebiegiem misji, czyli autopilot oraz system GCS (Ground Control Software). Ma on również kluczowe znaczenie w przypadku scentralizowanego zarządzania wieloma platformami za pomocą zintegrowanego systemu.
 

Większość producentów platform bezzałogowych wyposażyło je w naziemne systemy kontroli GCS, które nie są uniwersalne i pozwalają na sterowanie tylko jednym obiektem. Systemy różnych producentów nie mogą w skoordynowany sposób współdzielić ze sobą przestrzeni powietrznej. Ale dziś są już dostępne uniwersalne GCS-y, które stanowią odpowiedź na najważniejsze wyzwania stawiane przed platformami bezzałogowymi. Systemy te mogą mieć zastosowanie w platformach różnego typu (latające, pływające, jeżdżące), zbudowanych do wielu celów (multipurpose).

 

Ponadto, w branży odczuwalne jest duże zapotrzebowanie na stworzenie uniwersalnego środowiska symulacyjnego, dającego możliwość odwzorowania działań platformy w różnych sytuacjach. Może to być ważne szczególnie dla ośrodków szkoleniowych, np. polskich sił powietrznych, takich jak największy z nich – w Dęblinie. W momencie, gdy do naszego kraju wejdzie kilka systemów bezzałogowych do eksploatacji to właśnie Dęblin będzie pretendował do tego, by być głównym centrum edukacyjnym.

 

Zatłoczona przestrzeń

 

Tymczasem systemy GCS często bywają pomijane w debacie publicznej, związanej z platformami bezzałogowymi, która jest skoncentrowana na konstrukcji i funkcjonalnościach platform. Przestrzeń powietrzna jest jednak coraz częściej zajmowana przez zarówno załogowe, jak  i bezzałogowe statki powietrzne.  To sprawia, że oprogramowanie będzie odgrywało kluczową rolę, ponieważ to przede wszystkim ono będzie decydować o tym, w jakie interakcje dana maszyna wejdzie z innymi obiektami i jak współdzieli z nimi przestrzeń powietrzną. Obecnie trwają w Polsce prace nad uporządkowaniem regulacji związanych z tym, jakiego rodzaju statki powietrzne mogą latać w polskiej przestrzeni powietrznej i na jakich zasadach.
 

Dobre bo polskie

 

Ważne z punktu widzenia bezpieczeństwa państwa jest to, aby oprogramowanie stosowane w zarządzaniu platformami bezzałogowymi było produkowane, utrzymywane i rozwijane przez krajowe firmy, ponieważ to ono nadaje „inteligencję” platformie, która wykonuje swoje zadania.
Przykładem krajowej firmy, która postanowiła stworzyć produkt odpowiadający na światowe trendy w obszarze GCS-ów jest Asseco Poland, największy producent oprogramowania w Polsce oraz szósty w Europie. Asseco postawiło sobie za cel zadbanie o bezpieczeństwo rozwiązań bezzałogowych, nie tylko poprzez stworzenie dojrzałego oprogramowania dla wielu, różnego rodzaju platform, ale także poprzez umożliwienie przetestowania go za pomocą symulatora w warunkach jak najbardziej zbliżonych do naturalnych.

 

Teatr działań

 

Symulator Asseco służy do szkoleń operatorów konkretnej platformy, którzy mogą przećwiczyć, np. procedury bezpieczeństwa, sytuacje awaryjne czy check-listy najważniejszych etapów lotu – przebiegu misji. Innowacyjność całego rozwiązania polega na tym, że oprogramowanie naziemnej stacji kontroli i autopilota wykorzystywane w systemie bezzałogowym działa w pętli sprzężenia zwrotnego z oprogramowaniem odpowiedzialnym za symulacje, w związku z czym można testować także różne rzeczywiste scenariusze i wykonywać konkretne misje. Nie grozi to utratą platformy, która jest zwykle bardzo drogim urządzeniem. To co wyróżnia rozwiązanie stworzone przez Asseco, to prowadzenie symulacji poprzez „podłączenie” oprogramowania do bardzo dokładnego wirtualnego modelu platformy. Dzięki temu każda odpowiedź obiektu sterowania – platformy bezzałogowej będzie bardzo zbliżona, jaka byłaby w rzeczywistości. Ponadto, można bardzo dokładnie zainscenizować „teatr” działań. W ramach ćwiczenia, którego celem jest, np. zniszczenie wagonu pociągu, to zasymulowany zostanie jego realny wygląd, czas przejazdu, a także odtworzony zostanie wygląd budynków, niezależnie od ich położenia na świecie.

 

Wiele platform, jedno oprogramowanie

 

Z kolei sam GCS Asseco, który stanowi element całego symulatora, może zostać użyty w rzeczywistych warunkach misji. Jako jeden z nielicznych na świecie umożliwia on sterownie wieloma platformami jednocześnie. Dzięki zapewnieniu kompatybilności między systemami, klient uzyskuje centralny ośrodek sterujący różnego rodzaju platformami bezzałogowymi od różnych producentów. Dodatkowo, GCS Asseco może zapewnić wymianę danych i realizację rozproszonej misji, prowadzonej przez różnego rodzaju platformy bezzałogowe, również na rozległym obszarze o skali województwa, a nawet całego kraju. Może on być dostarczany firmom produkującym platformy, ale także może pełnić rolę oprogramowania parasolowego dla klienta końcowego, który będzie chciał zarządzać swoją flotą systemów bezzałogowych od różnych producentów przez jeden spójny ośrodek.

 

 

Tomasz Mosiej i Piotr Wiśniewski

GCSGround Control Softwarerozwiązania bezzałogowe