Jakie były początki dzisiejszego giganta, jakim jest Asseco Poland i jak przebiegała ekspansja zagraniczna Grupy? Jak postrzegany jest „polski kapitał, polski biznes” za granicą? W którym kierunku powinniśmy rozwijać polską gospodarkę? M.in. na te pytania odpowiedział Adam Góral, prezes Asseco Poland w rozmowie z Andrzejem Stecem, redaktorem naczelnym Gazety Giełdy i Inwestorów „Parkiet”.
Czy kapitał ma narodowość?
Oczywiście, że ma. Francuzi są świetnym przykładem. Jeden zainwestuje za granicą w jedną spółkę, drugi – w drugą i niemal natychmiast szukają współpracy ze sobą. Choć – jak pokazuje przykład naszej akwizycji w Izraelu – globalnie liczą się przede wszystkim pieniądz i rynek. I oczywiście bezpieczeństwo. Wciąż kraje bogate mają nad nami przewagę, która zaczyna się już na etapie edukacji. To przewaga świadomości i przewaga kapitałów, które mogą być przeznaczone na nieograniczone ryzyko.
Osobiście nie boję się kapitału obcego, bo gdyby nie on w latach 90., nie mielibyśmy wiedzy i doświadczenia. Dlatego zawsze będę otwarty na przyciąganie tego kapitału do naszego kraju. To kapitał obcy sprawił, że wielu Polaków dostało szanse zrozumienia działania firm o zasięgu globalnym. Niektórzy z nich przenoszą te doświadczenie dzisiaj do polskich firm.
Dla mnie dużo ważniejsze jest znaczenie kapitału prywatnego, który ma ogromną przewagę nad państwowym. Trzeba zdefiniować, co jest kluczowe dla bezpieczeństwa państwa. Natomiast musimy pamiętać, że przedsiębiorczość wiązana jest z własnością prywatną. Prawdopodobieństwo, że państwowa firma informatyczna stworzy produkt, który zostanie sprzedany w wielu miejscach na świecie, jest dużo mniejsze. Tymczasem firma prywatna ma znacząco większe szanse osiągać międzynarodowy sukces.
Dzisiaj grupa Asseco Poland to ponad 30 tys. pracowników, 130 akwizycji na całym świecie, obecność w ponad 60 krajach, roczne przychody przekraczające 14 mld zł, wysokie zyski… Mało jest takich pozytywnych przykładów w krajowej gospodarce. Jaki jest przepis na globalny sukces?
Ludzie. Zawsze miałem świadomość, że sam niewiele jestem w stanie zrobić. Bycie liderem to sztuka zbudowania zespołu, otoczenia się nieprzeciętnymi ludźmi. Ważne jest delegowanie zadań, zaufanie do współpracowników, którzy mają znaczący wpływ na rozwój firmy. Oni muszą czuć się partnerami, muszą pilnować obszaru, za który odpowiadają. Jak to ci się udaje, to odniesiesz sukces.
Proszę zwrócić jednak uwagę, ilu jest polskich przedsiębiorców i polskich firm, które osiągnęły sukces na świecie, przeprowadziły liczne, często ryzykowne akwizycje zagraniczne? W kraju tak, ale globalnie? Niewielu mamy takich ambasadorów. I to nie wynika z tego, że jesteśmy niemądrzy czy bojaźliwi. Pierwotnym celem większości z nas jest osiągnięcie odpowiedniego poziomu finansowego. Obawiam się, że po realizacji tego celu u wielu z nas pojawia się sytość, która zabija w nas motywację do podejmowania dalszego ryzyka.
W moim przypadku pieniądze były narzędziem do tego, aby stać się niezależnym. Budowanie było i jest moją pasją. Stawiam na ludzi, którzy mają podobne podejście. Nimi się otaczam. Globalnie. Dzisiaj mamy drużynę, która nie dzieli się na Polaków, Niemców, Francuzów czy Izraelczyków. Zbudowaliśmy bowiem w naszej grupie prosty i skuteczny model, w którym żadna spółka, bez względu na narodowość, nie czuje się oszukiwana. Model ten sprawił, że czujemy się mocno zdywersyfikowani.
Cała rozmowa dostępna na: https://www.parkiet.com/parkiet-plus/art37940561-adam-goral-prezes-asseco-poland-kapital-oczywiscie-ma-narodowosc