Rynek afrykański to łakomy kąsek dla bankierów. Specyfika regionu piętrzy jednak przed nimi wiele trudności i skłania do sięgnięcia po niekonwencjonalne rozwiązania. Jak podaje portal wgospodarce.pl, największym wyzwaniem jest brak infrastruktury. Banki działające na tym obszarze stoją przed dylematem: budować gęstą sieć filii i bankomatów, która pokryłaby większość kraju, jednak jej efektywność byłaby niska, czy też koncentrować się na większych ośrodkach, godząc się na zupełny brak aktywności na peryferiach. Według Daniela Araújo, CEO wchodzącej w skład Grupy Asseco firmy Exictos, jest inne rozwiązanie – banking correspondents solution, polegające na współpracy z lokalnymi przedsiębiorcami.
Korzyści są obustronne – uważa Daniel Araújo. Dla niewielkiego sklepiku to dodatkowy dochód oraz możliwość pozyskania nowych klientów. Dla banków to poza zwiększeniem dostępności, także wykorzystanie lokalnych relacji. Mieszkańcowi niewielkiej miejscowości jest o wiele łatwiej zaufać sklepikarzowi, u którego od 20 lat zaopatruje się i dobrze go zna, niż obcej osobie z bankowego okienka – argumentuje.